To jak to jest, tak naprawdę z całkowicie bezbolesnymi zabiegami (d)epilacji laserowej?
Ogromny hit czy kit i tylko zakłamane działania marketingowe?
Zacznijmy od zastanowienia się czy wyrywany włos np. pęsetą, woskiem lub depilatorem, a nawet po prostu wyrwany włos z naszej głowy- czy odczuwamy dyskomfort?
Zatem dlaczego niszcząc go na stałe i używając laserów wysokiej mocy miałoby to nie boleć?
Brodawka włosa jest unerwiona i unaczyniona-
podczas odrywania cebulki od unerwionej brodawki będziemy to odczuwać, natomiast przy użyciu lasera wiązka światła musi dotrzeć i w odpowiedniej ilości dostarczyć energię do cebulki, która znajduje się w brodawce, tak więc w obu przypadkach dyskomfort będzie odczuwalny.
Podczas PRAWIDŁOWO WYKONANEGO ZABIEGU (D)EPILACJI LASEROWEJ POWINNIŚMY CZUĆ tzw. ciepłe ukłucia w zależności od rodzaju włosa- mniej lub bardziej intensywne.
Jeśli podczas zabiegu nie czujemy nic to znaczy, że wiązka lasera nie dociera do brodawki, a tym samym nie niszczy włosa na stałe, ogrzewa jedynie mieszek włosowy czego efektem będzie tylko chwilowe spowolnienie wzrostu włosa trwające 2-3 miesiące, a następnie brodawka się zregeneruje i włos będzie odrastał na nowo (czasem nawet dużo silniej, ale o tym w kolejnych postach).
Każde urządzenie do (d)epilacji laserowej można ustawić tak, aby zabieg był bezbolesny, ale chyba nie o to tu chodzi..
Aby cieszyć się efektem bardzo ważny jest odpowiedni dobór ustawień i parametrów.
Zatem zabieg (d)epilacji laserowej musi być odczuwalny, abyśmy uzyskali długotrwały efekt.
Oczywiście zabieg ten może zostać przeprowadzony bardziej lub mniej komfortowo na co mają wpływ dodatkowe czynniki, takie jak np. wbudowane chłodzenie w głowicy urządzenia, które będzie sprzyjało tłumieniu odczuć bólowych.
WYBIERAJ ŚWIADOMIE I Z KORZYŚCIĄ DLA SIEBIE!
Justyna Dynarowska- F.
HERMOSA CLINICA
•specjalista w zakresie epilacji laserowej i modelowania sylwetki•